Puste2 MENU
 | 

         Mamy za co dziękować Bogu. Przede wszystkim za to, że żyjemy w pełni czasów. W pełni czasów, to znaczy w czasie po decyzji Boga o tym, by spełnić obietnicę i posłać Syna Bożego dla zbawienia człowieka.    
         Za kilka godzin, jeśli nie uśniemy, wielu z nas skoncentruje uwagę na zjawisku, które na co dzień mało nas zajmuje, czyli na upływie czasu, na ubywaniu ostatnich chwil starego roku. Najczęściej zwracamy uwagę na czas, który upłynął bezpowrotnie. Nie ma wtedy czego odliczać, bo czas minął. Postarzeliśmy się. Dzieci wyrosły. Rodzą się wnuki i prawnuki. Zmarli odeszli nie rok, tylko co najmniej dekadę temu. Nasze życie przeminęło jakby ktoś otworzył drzwi żeby wejść i natychmiast zamknął je za sobą, żeby nie wpuszczać do wnętrza chłodu. Zaskakuje nas ta epizodyczność, efemeryczność naszego ziemskiego życia i zdumiewa poniewczasie.
        Natomiast dziś o północy niektórzy z nas skandując, miarowo odliczą chwile. Przypomnimy sobie znaczenie i czas trwania sekundy. Roztrwonimy upływające kawałeczki czasu bez żalu, bo będziemy wypatrywać następnych, noworocznych. Zresztą nawet, gdybyśmy ich żałowali, nie będziemy ich w stanie zatrzymać. Natomiast te nadchodzące przywitamy z nadzieją. Ostrożni będą oczekiwać roku bodaj nie gorszego niż mijający. Marzyciele roztoczą pewnie wizję małej, błyskotliwej, osobistej pełni czasów, która miałaby ich spotkać w 2019 roku.
        Właśnie dlatego warto wcześniej przypomnieć sobie, że pełnia czasów w rozumieniu biblijnym już trwa dla każdego, tak jak postanowił Bóg. Ostatnie chwile starego roku i pierwsze nowego mają swe źródło w wierności i miłosierdziu Boga. Już Paweł w Liście do Galatów zwrócił nam na to uwagę, że pełni czasów nie warunkuje historia. Zadecydował o niej Bóg. Obiecał i zesłał Syna zrodzonego przez  Maryję, Pannę. Bóg jest wierny obietnicom, Bóg jest wierny przymierzu. Pełnia czasu, w której żyjemy pozwala nam odkryć Boga wiernego, kochającego nas czule i niezawodnie. Ufającego nam, choć przecież wydaje się jasne, że ufać tak niestałemu partnerowi jak każdy z nas, jest wysoce ryzykowne.
        Możemy próbować bronić, naszej niestałości, że musimy się zmieniać, bo nikt z nas nie rodzi się kompletny i gotowy. Naszym przeznaczeniem jest to, żeby rosnąć, ewoluować, przeobrażać  się, rozwijać się. Niemniej jednak nie do końca poddajemy się przeobrażeniu. Potrafimy być przecież ponadczasowi. Myślimy. Potrafimy łączyć przeszłość z przyszłością, nadajemy sens naszemu rozwojowi. 
        Fiat Maryi wypowiedziane wobec Gabriela dojrzewało przez lata jej prostego ukrytego życia w Nazarecie. Maryja towarzysząc Jezusowi była mu uległa, towarzysząc Mu w blasku publicznego nauczania, w trwodze Krzyża, w modlitewnym oczekiwaniu na to, aż pośle Ducha Pocieszyciela. Kiedy owoc jej wierności dojrzał - Pan przeniósł ją do chwały przy swoim boku. Tak, w wytrwałości w codziennej modlitwie, codziennej wierności stanowi, który wybraliśmy zawiera się nasza właściwa, wytrwała życiowa odpowiedź Bogu, który jest wierny. Czasem wystarczy w życiu czuwać bez niecierpliwości, bez przyspieszania, bez popędzania. Czuwać do końca.
 
Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu,
i Pan jest jego nadzieją.
Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą,
co swe strumienie puszcza ku strumieniowi,
nie obawia sie, gdy nadejdzie upał, bo zachowa zielone liście.
Także w roku posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców. Jr 17,7-8

       Rzeczywiście, w drzewie znajdujemy wiele analogii do naszej wytrwałości w służbie Panu. Od zrzucenia żołędzia wolnego, płochego, miotanego podmuchami wiatru, poprzez jego przygotowanie do kiełkowania w ziemi, które może przypominać śmierć, ale w istocie jest przeobrażeniem ku życiu, zakorzenieniem w życiu. Poprzez prosty fakt jego istnienia, rozrastania, łagodzenia surowości pór roku, jak to określił jeden z mistrzów duchowości kartuskiej, (por. Rana miłości. Konferencje kartuskie, Wydawnictwo Benedyktynów. Tyniec, 2011, s. 190n) do owocowania, czyli przekazywania tego, co w nim najlepsze dla pierwszego z brzegu przechodnia. Błogosławione jak rozrastanie się mocnego rozłożystego drzewa jest nasze trwanie w wierności wcześniej podjętym zobowiązaniom.  
        Roman Dmowski, jeden z ojców niepodległości Polski, za którą dziękujemy w tym roku mówił po prostu. Jestem Polakiem, dlatego mam do spełnienia polskie obowiązki.
        Jak wyglądała ta wierność, to oddanie Bogu nas całych, aby czynił z nami co zechce w mijającym roku?

        Ochrzciliśmy

       w 2018 roku 32 dzieci,, o trzy mniej niż w ubiegłym roku  w tym 15 dziewczynek i 17 chłopców. Rodzice 22 z ochrzczonych dzieci związani są sakramentalnym węzłem małżeńskim. Jedno dziecko ma rodziców żyjących na kontrakcie cywilnym, rodzice dziewięciu z nich, czyli co trzeciego ochrzczonego u nas dziecka nie zawarli żadnego związku. Ten wskaźnik niestety się podnosi (w ubiegłym roku pięć takich rodzin chrzcielnych), choć zawsze katechezę chrzcielną traktujemy również jako zachętę do ożywienia życia sakramentalnego rodziców. Spada natomiast, co zrozumiałe roczna średnia chrzczonych dzieci w historii naszej parafii  z 54 w ubiegłym roku do 53 w bieżącym.

       Pogrzebaliśmy

       w  2018 roku ciała 58 naszych wiernych, tyle samo, co w ubiegłym roku, w tym 7 osób, które zmarły przed ukończeniem 60. roku życia. Tak więc konsekwentnie w ciągu roku blisko dwa razy więcej żegnamy niż witamy wiernych w naszej wspólnocie parafialnej. Daje się to również zauważyć w kluczu kolędowym, kiedy podczas całego dnia kolędy trafiamy do dwóch trzech młodych rodzin, które cieszą się małymi dziećmi i które w ten sposób przynoszą radość i nadzieję wszystkim mieszkańcom klatki, czy nawet bloku. 

       Do pierwszej komunii św.

       przystąpiło 59 dzieci, o dziesięć więcej niż w ubiegłym roku. Piętnaście spośród tych dzieci zostało ochrzczonych  w naszej parafii. Tutaj zauważamy w ciągu ostatnich lat lekką tendencję wzrostową. Ks. Kardynał Dziwisz

       wybierzmował 

       35 młodych kandydatów, tyle samo, ile w ubiegłym roku. 16 spośród  nich zostało ochrzczonych w naszej parafii.

 W roku 2018

      pobłogosławiliśmy 6 ślubów,

      o jeden więcej niż w 2017 roku. W ubiegłym roku średnia roczna ślubów w historii parafii wynosiła 14, tym razem już tylko 13. Przygotowaliśmy 4 pary narzeczeńskie do zawarcia sakramentu małżeństwa zamiejscowo, na podstawie licencji. Zanotowaliśmy 22 zapowiedzi, wygłoszone w naszej parafii, o jedną mniej niż w ubiegłym roku. 
      Liczba komunii św. rozdanych w górnym i dolnym kościele utrzymuje się na poziomie 150 tys. w ciągu roku. Księża zanieśli komunię św. do mieszkań chorych 765 razy, zaopatrując przy tym, zwłaszcza przed świętami chętnych namaszczeniem chorych. Ten wskaźnik nie zmienia się zasadniczo od kilku lat, a przecież wierni odchodzą. Dziękujemy Bogu za wypracowaną przez duszpasterzy i wiernych świadomość potrzeby korzystania z sakramentów świętych przez osoby, które same nie są w stanie przyjść do świątyni, żeby z nich skorzystać. Nadzwyczajni szafarze zwizytowali 420 chorych z Komunią świętą.
      W czasie trzech dni chorych, które rokrocznie organizujemy w parafii

      udzieliliśmy namaszczenia chorych

      248 osobom, podobnie jak w ubiegłym roku. Można szacować, że wszystkich namaszczeń, łącznie z tymi dokonywanymi w domach było w referowanym roku około 300. Kilka z nich udzieliliśmy warunkowo w momencie śmierci, w kilku następnych wypadkach pozostała nam jedynie możliwość modlitwy przy zmarłym z rodziną. Od śmierci zmarłego upłynęło bowiem tak wiele czasu, że udzielenie sakramentu, który jest darem łaski dla żywych stało się niemożliwe. Jeśli to możliwe, bądźmy czujni w sprawie posługi sakramentalnej wobec chorych i starszych.

       Liczba kleryków

       pochodzących z parafii zmniejszyła się w bieżącym roku z czterech do trzech, ale za to czekamy w maju przyszłego roku na święcenia kapłańskie i prymicje diakona Arka Litwiniuka. Wspieramy modlitwą Maćka na roku drugim WSD i Konrada kończącego nowicjat u OO. Cystersów w Mogile. Modlimy się również o nowe powołania kapłańskie i zakonne z parafii.

      W mijającym roku 

      nie zanotowaliśmy apostazji, natomiast odnotowaliśmy jedną konwersję,

       ściślej rzecz biorąc uznanie za katolika jednej z osób pochodzących z Ukrainy.

       Prowadzenie kancelarii parafialnej:

       uzupełnianie wpisów w księgach parafialnych i w ich wersji elektronicznej, aktualizacja kartoteki podczas kolędy i w czasie załatwiania spraw kancelaryjnych zyskało akceptację głównego ekonoma Archidiecezji Krakowskiej, ks. Pawła Rybskiego, który zwizytował kancelarię przed wizytacją duszpasterską Biskupa Jana Szkodonia. Taką samą, pozytywną ocenę wizytatora katechetycznego naszego rejonu, ks. Jacka Ozdoby zyskali katecheci pracujący w szkołach i przedszkolach naszej parafii, w tym ks. Wojciech Matyga i p. dr Agnieszka Łysińska, którzy rozpoczęli pracę w parafii w kończącym się roku.

       Strona internetowa

       pomaga inicjatywom duszpasterskim podejmowanym w parafii. Zakładkę kancelarii parafialnej odwiedziło w czasie trzech lat działania strony 40 tysięcy petentów, zakładki poradni po 9 tysięcy petentów. Z zainteresowaniem przeglądamy również fotoreportaże. Z relacjami z pielgrzymowania i turystyki Parafian i duszpasterzy zapoznało się  od dwóch do trzech tysięcy wiernych. 

      O osobach posługujących w parafii

      1Nie przestajemy szukać kandydatów na kościelnych. Od kilku tygodni szukamy także kandydatki na kucharkę na plebanii. Zainteresowanych zapraszamy na konsultacje. W referowanym roku odeszła również sprzątająca kościół p. Marzena Stachoń, a zastąpiła ją p. Stanisława Mysza z Mszany Górnej. Jesteśmy wdzięczni wszystkim pracownikom parafii wykonującym swe zajęcia, zwłaszcza, że wykonują je niejednokrotnie za symboliczne, niewygórowane ofiary.    
      Proboszcz dziękuje osobiście ks. Prałatowi Janowi i księżom wikariuszom: Łukaszowi, Wojciechowi i Grzegorzowi za kolejny rok pracy duszpasterskiej.
     Wyrażamy również wdzięczność wszystkim łącznikom, którzy w czasie 37 lat, czyli od zamysłu o powstaniu parafii pośredniczyli w przekazywaniu wiadomości pomiędzy wiernymi i plebanią oraz zbierali ofiary na budowę, a później na utrzymanie świątyni i na potrzeby związane z funkcjonowaniem parafii. Bieżący rok był ostatnim, w którym łącznicy  odwiedzili nasze domy zbierając ofiary na sprzątanie kościoła, na organizację procesji Bożego Ciała i za rozprowadzane opłatki. Proboszcz parafii podjął tą decyzję mając świadomość, że energicznych łączników ubywa, a następców raczej trudno znaleźć. Podjął tą decyzję w czasie adwentowego spotkania złącznikami (na zdjęciach), na które dotarło jeszcze 23 łaczników spośród 70 w najlepszych czasach dla Ich grupy. Chodziło o to, by mogli jeszcze raz w pełni sił i przekonania odwiedzić Mieszkańców parafii, podziękować Im za współpracę i zachęcić do udziału w nowej formie uczestnictwa w finansowaniu inwestycji parafialnych.
     Dziękujemy Wam, Drodzy Łącznicy za Waszą bezinteresowną posługę, czasem wręcz niewdzięczną, ale zawsze gorliwie i sumiennie wypełnianą.  W styczniu2 br. przenieśliśmy akcent wspierania potrzeb parafii na comiesięczną składkę w kościele do opisanych kopert w pierwszą niedzielę miesiąca. Mając uznanie dla stałej ofiarności parafian, chcemy jednocześnie zachęcić do udziału we wspólnych materialnych realizacjach tych, którzy przybywają do naszej świątyni na niedzielną Mszę św. ale nie mieszkają na terenie naszej parafii. Chcemy uwolnić podejmowanie decyzji wiernych w oparciu o stan budżetu rodzinnego co do tego ile i kiedy złożą na cele inwestycyjne w parafii. My będziemy oczekiwać wsparcia w każdą pierwszą niedzielę miesiąca. Każdy z uczestnikó liturgii w pierwszą niedzielę podejmie decyzję, w którą z nich i w jakim zakresie wesprze cele imwestycyjne w parafii.  Mamy świadomość, że to ryzykowne działanie, że lepiej trzymać się sprawdzonych form finansowania, ale z drugiej strony uważamy, że zmiany uwzględniające możliwości i oczekiwania wiernych po jakimś czasie również okażą się owocne.
       Po rozwiązaniu wspólnoty łączników planujemy również w 2019 roku sformowanie Parafialnej Rady Duszpasterskiej. Ks. biskup Jan przygotowując się do wizytacji pytał, czy istnieje rada. Proboszcz parafii wytłumaczył Mu, że jesteśmy w fazie przejściowej, od rozwiązania łączników do powołania rady. Biskup przytaknął , zatem misję powołania rady parafialnej traktujemy jako jedno z zaleceń powizytacyjnych.

     O sprawach gospodarczych 

    w podsumowaniu sylwestrowym tylko kilka zdań. Dziękujemy za ofiarność wiernych, która pozwoliła nam w mijającym roku wykonać w Kaplicy MBM prace kamieniarskie i część prac stolarskich, a na plebanii wyremontować jadalnię i salon. Ufamy, że w nowym roku uda nam się kontynuować projekt wystroju wnętrza kaplicy, a na plebanii wyremontować korytarze i stworzyć pralnię, prasowalnię, toaletę i pomieszczenie socjalne dla pracowników w jednym. 
     Na koncie parafialnym przed rokiem, na dzień 31 grudnia 2017 r. mieliśmy zgromadzonych 55429,30 PLN oraz 22925 PLN dla młodych na koncie PanaMa Group. 2018 rok zamknęliśmy kwotą budżetu parafialnego w wysokości 36435,69 PLN. Na koncie Panama zbiórka pozostaje jeszcze 8967,98 PLN. Blisko 6 tys. PLN z tej puli rozdamy uczestnikom ŚDM z naszej parafii wedle punktów, które wypracowali w czasie działania Panama Group. Po zwróceniu wszystkich wypracowanych należności w ciągu najbliższego tygodnia pozostanie ok. 3 tys. PLN, które po zamianie na dolary amerykańskie zabierzemy jako bufor finansowy dla grupy parafialnej podczas pobytu w Panamie. Jeśli pieniądze nie zostałyby wykorzystane w sytuacji  awaryjnej, rozdamy je przy zakończeniu ŚDM pielgrzymom z naszej parafii. Dobrze wyjechać z domu dysponując kieszonkowym i jeszcze lepiej wrócić do domu mając siadomość, że nie pozbyliśmy się go zupełnie w czasie podróży. 
     Boże Wszechmogący, z ręki i karności Twojej racz nas nie wypuszczać. Ześlij nam Panie w pełni czasów błogosławieństwo ufności Tobie. Spuść nam szeroką miłość ku najmilszej Matce, Ojczyźnie naszej i ku Siostrom i Braciom, zwłaszcza tym, którzy stanowią naszą parafię. Amen.