Puste2 MENU
 | 
       Polana Chochołowska. Za kilkoma smrekami stąd. Bacówka Ziębów. Kapelusz z kostkami, jeden z atrybutów góralskiej ślebody, żywy ogień wewnątrz, gołecki wędzone pod dachem, zintyca kwaśniejąca w beczce, świynte łobrozecki na ścianach, poczciwy włochaty juhas, jak i jowialny baca stanowią dopełniającą się całość.
       Wchodzisz i stwierdzasz, że tu służą Ci ręce Marty i kocha Cię serce Marii. Nie chodzi tylko o łoscypek czy korboce. Chodzi o chwilę zejścia ze szlaku, odosobnienia, oderwania od tego, ku czemu pędzisz. Chwilę, która zwraca cię codzienności bardziej sytym i zmotywowanym. Chwilę, która pozwala Ci odkryć, że również w Twojej piersi bije serce Marii, że Ty posługujesz się dłońmi Marty.

        W dalszej ich podróży przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie. Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Łk 10, 38-40 w przekładzie Biblii Tysiąclecia