Puste2 MENU
 | 
      Uosabia orientalną, żydowską piękność. Jeśli krótko, bo w literaturze XX w. bywała symbolem niewiasty pretensjonalnej, kochliwej, raczej niemądrej, podporządkowanej mężczyźnie i własnym zmysłom, to nawet wtedy nie pozbawiono jej uroku. Ma rodowód biblijny, z Pieśni nad Pieśniami. Nie przeszkadza jej to, by i dziś intrygować. Nie pozwala przejść obok siebie obojętnie jak dawniej ... przykuwa uwagę ... prowokuje ... do ponadczasowej, syntetyzującej podróży, odkrywającej archetyp męskiego zachwytu. (foto: Łukasz Mazurkiewicz)
 

      Sulamitka, ks. Jan Twardowski


Pamiętam cię, choć nie wiem, kto snu twojego strzeże,
czy kaktusowy cień po rzęsach twych się łamie -
w ciężkim płaszczu alabastrem promiennym,
ku miejskiej biegniesz bramie.

Wyjdziesz, obiegniesz rynek, a wichr znowu bije -
o łoża opuszczone, o serca niczyje,
o lektyki królewskie i o twarze obce
ustawionych z mieczami między straże nocne.

Ujarzmioną w trzewiczki,
w płaszczu niedopiętym -
wraz z komentarzem świętym
i brwi hebanami

w Biblii starej cię niosę
w "Pieśni nad Pieśniami" 


Dobranoc ; )