Puste2 MENU
 | 
    Jagiellońska. Anna Polony i Alicja Wojnowska na deskach Sceny Nowej w Teatrze Starym w sztuce Savannah Bay. To sztuka jakich dzisiaj się nie gra - zaznacza prof. Józef Opalski, reżyser - bo nie strajkujemy w tej sztuce, z nikim nie walczymy. Sztuka autorstwa Marguerite Duras opowiada o życiu i teatrze. Bohaterki przywołują określone wydarzenia, starają się je uporządkować, czytelnie zaprezentować widzowi. Te, przywołane, pozwalają ułożyć się w możliwą do odtworzenia, spójną historię.
     Jednak osią sztuki nie jest utkana ze wspomnień historia. Ona dziś przedstawia się tak, a jutro, kiedy kolejny raz uznamy, że warto powspominać będzie wyglądała nieco inaczej. W Savannah Bay kluczowym jest sam akt pamięci. To że pamiętamy coś, co jest dla nas ważne i znajdujemy słodycz dzielenia się tym.
     Jako słudzy Słowa Bożego natchnionego i zredagowanego ostatecznie powinniśmy tym bardziej dzielić się Nim z tymi, których spotykamy w naszym życiu, aby uwrażliwić ich i siebie na zawartą w Słowie nadzieję. Powinniśmy to czynić nawet jeśli trudno jest nam żyć w sposób spójny ze Słowem. Nawet wtedy kiedy nas zniewala pokusa Jego odrzucenia, gdy jesteśmy skorzy uznać, iż nie nadaje Ono już sensu naszemu życiu. 
      Nie powinniśmy nigdy przyzwyczajać się do Słowa Bożego, mieć wrażenia przesytu Słowem, wyświechtania Słowa ale karmić się Nim, by coraz głębiej, na nowo, odkrywać i przeżywać naszą relację z Bogiem i braćmi. (por. Franciszek. Motu proprio Aperuit illis, 12)

        Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu, abyś się mógł przekonać o całkowitej pewności nauk, których ci udzielono. Łk 1,3-4 w przekładzie Biblii Tysiąclecia