Postępowanie ze zużytymi, zniszczonymi, zdezaktualizowanymi dewocjonaliami
1. Nie należy odnosić ich do przedsionka kościoła. Tym bardziej ukradkiem. Byłoby to wykopywaniem dołka, do którego wszyscy wpadniemy. Ucierpiałaby na tym estetyka i porządek w świątyni, których przecież wszyscy oczekujemy.
Żeby bezradnych nie pozostawić bez porady, prezentujemy kilka wskazówek, do których sami stosujemy się na bieżąco.
2. Należy spróbować chronić je przed ostatecznym zniszczeniem. Warto popytać wśród najbliższych, wśród znajomych, czy nie umieliby naprawić i czy nie zechcieliby przyjąć tych dewocjonaliów. Nigdy nie wiadomo, co się komu przyda.
3. Można też zainteresować dewocjonaliami antykwariat, organizację, lub duszpasterstwo pomagające np. Polakom na Wschodzie.
4. Jeśli próby uratowania dewocjonaliów nie powiodą się, przygotowujemy je do przetworzenia.
4.a. Metalowe lub plastikowe dewocjonalia tniemy na mniejsze kawałki. Posegregowane przeznaczamy do odzysku.
4.b. Czasopisma, gazety, modlitewniki, obrazki spalamy lub oddajemy na makulaturę.
4.c. Różańce, mało wartościowe obrazy zakopujemy do ziemi, możliwie do poświęconej, choć nie jest to konieczne. Może to być po prostu skrawek drogiej, cennej dla nas, własnej ziemi w ogródku, lub na działce.
Najbliższy skup metali kolorowych i makulatury i innych artykułów wtórnych znajdziemy przy ulicy Lindego. Wspólnie ze sprzątającymi regularnie miejsce święte zatroszczmy się, by nie zaśmiecać i nie zagracać ziemi stworzonej przez Boga. Dziękujemy za zrozumienie.