Balicka. Serwisowane kosiarki gotowe do kąsania trawników. Stechnicyzowany, warkocący wymiar wiosny. Może być jeszcze hedonistyczny, zgrillowany, lekko ociężały, dymiący wymiar.
Ale może też być uduchowiony, rodem z
Księgi Pieśni nad Pieśniami. Tam On, to Oblubieniec duszy, czyli Jezus, Ona, to dusza Twoja i moja, Oblubienica Chrystusa. Nadchodzi pora pękania pąków i przycinania witek w winnicy. Ten wymiar jest świeży. Kwitnący. Owocujący.
Owszem, zazdrosny, namiętny.
Niczego nie podważa i nie gani.
Wszystko czyni radośnie odnowionym.
Taki, jaka jest miłość Boga do człowieka i taki, jaka powinna być miłość człowieka do Boga. Nic nie stoi na przeszkodzie, byście zaczerpnęli z tego uduchowionego wymiaru odzywając się do siebie nawzajem. Orzekając o sobie nawzajem.
Otórzcie się na ten uduchowiony wymiar ujęty w krótkich sentencjach, które umieściliśmy w kościele rezerwując Wasze miejsca. Miejsca uczestników Boskiej, uduchowionej liturgii.
Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze - Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie. Nie zostawię was sierotami: Przyjdę do was. J 14,16-18 w przekładzie Biblii Tysiąclecia.