Podgórki Tynieckie. Udana próba nawiązania serdecznego kontaktu z jedną pensjnariuszek w Domu Pomocy Społecznej prowadzonym prze Służebniczki Starowiejskie. Z wykorzystaniem ogniwa łączącego w postaci sympatycznej i uczynnej pielęgniarki. W nadziei spotkania osobistego po ustaniu pandemii.
Odezwała się tęsknota za Parafianką, za jedną z nas, ktora aktualnie wymaga kompleksowej pomocy w takim właśnie domu. Tęsknota za domowinikiem parafii. Jak pisał ks. Jan Twardowski. Tęsknota za domem ma w sobie coś z tęsknoty za samym Bogiem. Wszak wierzymy w Boga - Wspólnotę Trojga.
W Boga, który w sobie nie jest samotnością.
W Boga, który w sobie nie jest samotnością.
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. J 3, 16n w przekładzie Biblii Tysiąclecia