- Siostro Adelo, telenumer otrzymałem z furty Waszego Domu. My do Was z ładnymi kwiatkami...
- My wszystkie jesteśmy teraz ładne wirusowe kwiatki. Dwadzieścia trzy siostry, dziesięciu mieszkańców i trzech wolontariuszy, wszyscy zarażeni, na kwarantannie w domu lub w innych palcówkach. Od kapelana, redemptorysty, który przyszedł nam odprawić Mszę św.
- My wszystkie jesteśmy teraz ładne wirusowe kwiatki. Dwadzieścia trzy siostry, dziesięciu mieszkańców i trzech wolontariuszy, wszyscy zarażeni, na kwarantannie w domu lub w innych palcówkach. Od kapelana, redemptorysty, który przyszedł nam odprawić Mszę św.
- Ciężko znosicie chorobę?
- Nie, zasadniczo bezobjawowo, najgorsza jest bezczynność. Nie jesteśmy do niej przyzwyczajone.
- Czyli dom nie działa?
- Eee no nie, działa, wszystkich mieszkańców mamy czterdziestu ośmiu.
- To kto się nimi opiekuje?
- Pozostali wolontariusze z naszego domu, trzech kapucynów, o których było głośno w mediach, gdy nie chciano ich wpuścić do naszego domu, by nam pomogli i wolontariusze z innych placówek, które już pokonały ognisko wirusowe, między innymi ze Stalowej Woli.
- A co jecie? Kto Wam gotuje?
- Właśnie, z tym jest duży problem. Musimy korzystać z cateringu. To bardzo droga współpraca. Ufamy,że przetrwamy.
- Wróćmy zatem do ładnych kwiatków. W sobotę, 13 czerwca mieliśmy bierzmowanie. Rodzice bierzmowanych zebrali spontanicznie 2270 PLN na określony cel walki z pandemią. Biskup Damian Muskus, który bierzmował naszą młodzież, zaproponował konkretne przeznaczenie pieniędzy dla Waszego Domu. Tłumaczył w czasie liturgii zgromadzonym, że dobrze spożytkowany dar ołtarza od bierzmowanych zawsze nazywa ładnymi kwiatkami. Przeleję Siostro pieniądze na konto Waszej Fundacji, dobrze?
- Bardzo dziękujemy za Waszą troskę, choć najbardziej prosimy o Waszą modlitwę. Jest nam naprawdę ciężko. Mija drugi tydzień, a ja budząc się rankiem w kolejny dzień chcę wierzyć, że to tylko senny koszmar, który niebawem pryśnie. Módlcie się proszę, żebyśmy się nie poddały...
- Tak uczynimy. Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę, zła się nie uleknę, bo Ty jesteś ze mną. Kij Twój i laska pasterska są moją pociechą...
- Amen.
- Bywajcie zdrowe
- Niech i Wam Bóg błogosławi...
___________________________________
Po rozmowie z siostrą Adelą odpowiedzialną za finanse w Domu Pogodnej Jesieni w Tuchowie, prowadzonym przez Siostry Józefitki przekazaliśmy powyższą kwotę na konto Fundacji wspierającej działalność Domu.
- Niech i Wam Bóg błogosławi...
___________________________________
Po rozmowie z siostrą Adelą odpowiedzialną za finanse w Domu Pogodnej Jesieni w Tuchowie, prowadzonym przez Siostry Józefitki przekazaliśmy powyższą kwotę na konto Fundacji wspierającej działalność Domu.