Puste2 MENU
 | 
        Święto trzech archaniołów odsłania nam rąbek nieba. Z drugiego z dziewięciu chórów anielskich (stosunkowo niskiego) trzech możemy wymienić z imienia. Skromny i wycinkowy jest nasz ogląd dobroci i troski Boga. Może jednak i w tym jest sens, żeby doskonałość nieba poznawać po kawałku?
         Załóżmy, że niebo to powierzchnia koronowanego obrazu Matki Bożej Kalwaryjskiej. Wydaje się, że znamy ten obraz. Wiele razy modliliśmy sie przed nim...Sądzimy, że nic nas już w nim nie zaskoczy. Dzięki życzliwości o. Tarsycjusza Bukowskiego, rzecznika prasowego Sanktuarium Kalwaryjskiego i kunsztowi fotograficznemu Piotra Tumidajskiego mamy możliwość obejrzeć ten obraz w detalach. Spójrzmy na detal korony Matki Bożej. Wśród szczegółów zdobniczych natrafiamy na złocone, emaliowane podobizny aniołów. Były tam wcześniej, wpatrywały się w nas, zanim my dostrzegliśmy je, zbliżywszy się do powierzchni obrazu, obserwując wnikliwiej czterdziestą część jego powierzchni.
         Podobnie Bóg nas zna i widzi nas (por J1,47n) między innymi dzięki trosce i obecności aniołów zanim my pierwszy i kolejny raz w naszym życiu dostrzeżemy Go i uwielbimy Go.