Puste2 MENU
 | 

          Czas się wypełnił. Żyjemy w czasach ostatecznych. Chrystus przez swoje wcielenie stał się podobny do nas, bliski każdemu z nas. Usynowił nas względem Boga (por. Ga 4,1-6). Nie jest jedynie Bogiem odległym i tajemniczym.
          Jeśliby nasze życie przyrównać do obrazu rejsu, to Jezus płynie razem z nami. Wydawałoby się, że nie pozostaje nam nic innego, jak tylko dopłynąć spokojnie do portu zbawienia. Jednak wody, po których płyniemy nie są spokojne. Łódź, którą płyniemy, jak to wielokrotnie podkreślał w mijającym roku papież Franciszek (por. Homilia podczas Nabożeństwa Słowa Bożego przed błogosławieństwem Urbi et Orbi i udzieleniem odpustu zupełnego w czasie pandemii, L'Osservatore Romano, 4(421)2020, s. 4-6) ogarnęła burza.
         Czas od wybuchu pandemii, to stan burzy z najboleśniejszymi jego konsekwencjami. On obnażył ogólnoludzką bezradność wobec realnego zagrożenia zdrowia i życia. Dowiódł, że pewniki, na których do tej pory opieraliśmy własne życie są przynajmniej w części fałszywe. Od dawna nie myśleliśmy w ten sposób, ale zdrowie człowieka jest delikatne i kruche. Życie ludzkie jest ulotne. Wielu z nas pożegnało, pogrzebało bliskich, którzy do tej pory płynęli z nami i emanowali energią i entuzjazmem. Świat, w którym żyjemy jest skomplikowaną siecią powiązań, dlatego obojętność człowieka na chorobę świata musiała poprowadzić do tego, że i człowiek zachorował. Wielu z nas straciło pracę. Teraz jak nigdy dotąd, ponad wszelką wątpliwość udało nam się zrozumieć, że nie da się być zdrowym, żyjącym dostatnio  i beztrosko w chorym świecie. Zupełnie nie sprawdziła się w stanie pandemii strategia dbałości li tylko o samego siebie. Okazało się również, ze pośpiech zupełnie nam nie służy. Pośpiech oszałamia nas i odrealnia, znieczula na zagrożenie. Pamiętamy z jakim niedowierzaniem i z jakim opóźnieniem wszyscy ci, którzy beztrosko wypoczywali, albo ci, którzy w pośpiechu pracowali nad kolejnym osiągnięciem, kolejnym efektem swej pracy uznawali realne zagrożenie dla samych siebie zawarte w rozprzestrzeniającej się błyskawicznie pandemii. Owszem, płyniemy, zatraciwszy ufność wobec Boga płyniemy jak sparaliżowani strachem, słabi i zdezorientowani rozbitkowie na ostatniej desce ratunku.
           Stan burzy, która ogarnęła łódź okazał się też w jakimś stopniu dla nas próbą. Żegnamy rok wymagający od nas błyskawicznie podejmowanych, odważnych decyzji, wypracowywania nowatorskich rozwiązań duszpasterskich dla których nie znajdowaliśmy do tej pory żadnego odniesienia.
           Żegnamy rok, w którym po raz pierwszy w 36-letniej historii naszej parafii na liturgię niedzielną przychodziło przez kilka tygodni nie więcej niż pięć osób, a zgromadzonym w kościele pozostawało wbrew kurczącym się potrzebom zachować nieuszczuploną ofertę posługi sakramentalnej i wierzyć, że ci pozostali w domach jednoczą się ze sprawującymi liturgię. Że z nadzieją oczekują na możliwość powrotu do świątyni, do ołtarza. Uszczuplaliśmy posługę duszpasterską i charytatywną tylko w takim zakresie i w takim czasie, w jakim to było niezbędne, dbając jednocześnie o dostępność wszystkich Mszy św., nabożeństw, rekolekcji wielkopostnych, okazji do adoracji Najświętszego Sakramentu i do spowiedzi, jak też wizytowania chorych z posługą sakramentalną, oraz działalności charytatywnej (wydawanie posiłków dla potrzebujących i bezdomnych, wydawanie odzieży). Żegnamy również rok, w którym duszpasterze pomimo wykonywanych zajęć duszpasterskich znaleźli przez kilka tygodni okazję i czas do wspólnej modlitwy południowej w kościele za parafię i za parafian.
         Przez dziesięć dni w październiku mijającego roku parafia była pozbawiona posługi odizolowanych,  miejscowych duszpasterzy. Okazało się w tych trudnych dniach, że kościół nie zawęża się do parafii, że nie należy się obawiać poszukiwania pomocy  w Kościele szerzej, w mieście, w diecezji, że można otrzymać pomoc innych duszpasterzy, że obok nas jest wielu, którzy potrafią i chcą wiosłować razem z nami i dla nas. Trudne dni izolacji, czy wręcz hospitalizacji  wielu z nas pozwoliły nam z uznaniem odnieść się do ogromnego wysiłku medyków, służb sanitarnych i innych służb koordynujących społeczną aktywność.  Uczyliśmy się, że przy pomocy ich wszystkich możemy przetrwać burzę.
          Żegnamy rok, w którym wszyscy uczyliśmy się zrozumienia dla każdego sposobu przyjmowania komunii św. (na dłoń, do ust i duchowego). Rok w którym  prawdy ewangeliczne o tym, że trzeba pamiętać o dobru drugiego, że trzeba słuchać koordynujacych społeczne działania i modlić się za nich, że trzeba oszczędzać, że trzeba się umieć wyrzec tego, co zbyteczne, a poprzestawać na tym, co niezbędne, że bycie razem jest wymagające ale też staje sie owocne i pozwala lepiej się poznać, że jest nam po drodze z tymi, którzy do tej pory wydawali nam się zupełnie obcy i że są w nas obecne wąskie kanały, które mogą nas poprowadzić do radykalizmu ewangelicznego miłości nieprzyjaciół.     
         W tych tygodniach i miesiącach bodaj najsilniej wzrastało w nas wierzących pragnienie nawrócenia i apetyt na Pokarm eucharystyczny, który nas podtrzymuje, oraz daje siłę i podtrzymuje życie wspólnoty. Odbudowywaliśmy na nowo przekonanie, które utrwala w nas wiara iż jesteśmy wezwani przez Boga i dla Niego ważni. 
 Z punktu widzenia posługi sakramentalnej również  nie był to rok stracony.

           Ochrzciliśmy

           w bieżącym roku 21 dzieci, o 7 mniej niż w ubiegłym roku i o 11 mniej niż w 2018. Ochrzczonych zdominowały dziewczynki, jedynie co czwarty z ochrzczonych to chłopczyk. Pięcioro ochrzczonych zamieszkuje poza naszą parafią, co oznacza, że w roku pandemii skorzy byliśmy prosić o posługę sakramentalną blisko miejsca zamieszkania.  Co dziesiąte z ochrzczonych ma rodziców związanych cywilnie, jak również co dziesiąte ochrzczone dziecko rozpoczęło życie z wiary z rodzicami nie związanymi żadnym związkiem. Średnia rocznej liczby chrztów w 37-letniej historii ewidencjonowania spadła do 52 dzieci w ciągu roku (rok temu 53 dzieci).
 
            Pogrzebaliśmy

            w mijającym roku ciała 76 naszych parafian (czyli tyle samo ile w roku 2019 i o 18 zmarłych więcej niż w roku 2018), w tym 4 ciała wiernych, którzy nie osiągnęli 60 roku życia. Wskaźnik zgonów kolejny raz blisko czterokrotnie przewyższył liczbę chrztów. Podnosi się również średnia roczna zgonów w parafii z 58 w ubiegłym roku do 60 zgonów obecnie uwzględniwszy 37 lat ewidencjonowania zgonów.

            Do pierwszej spowiedzi i komunii św.

            przystąpiło w dwóch turach, wiosennej i jesiennej 30 dzieci, o 17 mniej niż w ubiegłym roku. 
  
            Do bierzmowania

                przystąpiło 44 młodych, 34 mniej niż w ubiegłym roku i 9 osób więcej niż dwa lata temu. Po ubiegłorocznym bierzmowaniu dla dwóch roczników (tego z gimnazjum i ze szkoły podstawowej) wracamy do zwyczajnej liczby bierzmowanych, oscylującej w okolicy 40 osób. Liczba pobłogosławionych
 
               związków małżeńskich
  
      utrzymała się na stałym poziomie 6 par, co w trudnym i niepewnym roku dla organizacji wesel można uznać jako błogosławieństwo. Błogosławiliśmy bowiem pary dojrzałe, dla których uroczystość weselna wobec pragnienia uporządkowania życia sakramentalnego miała poboczne znaczenie. Przygotowaliśmy też 3 licencje dla nupturienów zawierających związek małżeński poza parafią.
 Wygłosiliśmy 32 zapowiedzi małżeńskie, co po zestawieniu ilości ślubów i zapowiedzi oznacza, że nasi parafianie chętniej wybierają miejsce błogosławienia swego ślubu poza naszą parafią. Średnia liczba pobłogosławionych małżeństw w ciągu roku w naszej parafii utrzymała się na poziomie 13. 
 Liczba

               komunii św. 
    
              rozdanych w górnym i dolnym kościele spadła ze 150 do 80 tys. Ufamy, że nieobecni w kościele na Mszy św. przyjmują komunie świętą na sposób duchowy, jak również, że po ustaniu pandemii wrócimy do zwyczajnego, znaczy  wysokiego stanu komunikowania wiernych w parafii.
    Księża zanieśli komunię św. do mieszkań chorych 776 razy, 97 mniej niż w ubiegłym roku, ale o 11 więcej niż w 2018 roku pomimo obostrzeń sanitarnych. Nadzwyczajni szafarze zwizytowali 300 chorych z Komunią świętą (o 99 wizyt więcej niż w ubiegłym roku).
 W czasie dwóch dni chorych, które rokrocznie organizujemy w parafii i podczas wizyt domowych udzieliliśmy namaszczenia chorych 59 osobom, (o 139 razy mniej niż rok temu) Rekolekcje parafialne w referowanym roku przeprowadziliśmy zdalnie, a co za tym idzie nie ogranizowaliśmy rekolekcyjnego dnia chorych. 
             W mijającym roku zanotowaliśmy
              
           6 apostazji

         
o 4 więcej niż rok temu, nie odnotowaliśmy żadnej konwersji.
  Księgi parafialne i ich kopie, kartoteka parafialna, oraz elektroniczna wersja ksiąg i kartoteki parafialnej aktualizowane są na bieżąco.
          
           Kto jeszcze z nami płynie? Nasi rodacy.
 
         Ks. Rafał Marciak po zakończeniu posługi formatora w krakowskim WSD objął posadę proboszcza w parafii św. Marcina w Marcyporębie. Ks. Paweł Szymański, misjonarz pracuje obecnie w parafii św. Rodziny w Tarnowie. Diakon Arkadiusz Litwiniuk odbywa roczną praktykę duszpasterską w parafii św. Wojciecha w Osieczanach. Kleryk Maciej Baś kontynuuje trzeci rok formacji w WSD. Brat Konrad Żbik po pierwszych ślubach zakonnych kontynuuje formację zakonną w opactwie OO. Cystersów w Mogile. (drugi z trzech lat formacji po pierwszej profesji zakonnej) Siostra Renata Dudzik pracuje w kuchni św. Brata Alberta w Wadowicach, s. Daniela Kardas w pobliskiej Rząsce.   
       Wspieramy modlitwą formację trzech kapłanów, trzech zakonników,   trzech kleryków, dwóch Sióstr Albertynek i jednej dziewicy konsekrowanej, s. Joanny Szuszkiewicz, pochodzących z naszej parafii. Modlimy się również o nowe powołania kapłańskie i zakonne z parafii.
 
        Aktualni i wcześniejsi duszpasterze
  
      Dziękuję osobiście ks. Prałatowi Janowi i księżom wykonującym posługę duszpasterską w parafii: ks. Wojciechowi Matydze, ks. Kacprowi Nawrotowi i nowo przybyłemu ks.  Tomaszowi Skotnicznemu jak również księdzu Jarosławowi Glonkowi  oddelegowanemu w referowanym roku przez ordynariusza do innych zadań w diecezji. Nie mają łatwego zadania wobec podsycanej co rusz nieufności do ludzi Kościoła. Tym bardziej należy byc wdzięcznym za powyżej zaprezentowane owoce ich pracy.
       Wszyscy stanowiący zespół duszpasterski parafii św. Jana Kantego Jesteśmy świadomi wkładu w kształtowanie życia religijnego wspólnoty przez naszych poprzedników, proboszcza, ks. Kanonika Janusza Moskały, 33 wikariuszy, w tym dwóch zmarłych, śp. ks. Tadeusza Adamaszka i śp. ks. kanonika Jana Fryźlewicza oraz dziewięciu rezydentów. Taktujemy ich wkład jako dodatkowe zobowiązanie do naszej rzetelnej posługi.           
 
        Pracownicy parafii

        Z początkiem pandemii byliśmy zmuszeni zakończyć współpracę z kucharkami z Ukrainy. Opatrznościowo objął tę funkcję w marcu br. p. Janusz Zawada, któremu dziękujemy za dbałość o kuchnię plebańską i o wszystkich na stałe stołujących się w niej, jak również o jej gości. 
        Od początku grudnia, po rozpoczęciu nowego roku liturgicznego p. Edwarda Kośmidera, który odszedł na zasłużoną emeryturę, na stanowisku kościelnego zastąpili p. Wojciech Kurzyński i p. Mateusz Baś, którzy pracują w wymiarze jednego tygodnia w miesiącu. P. Edward Śliwiński kontynuuje pracę w wymiarze dwóch tygodni w miesiącu.
        Wyrażam uznanie ustępującemu kościelnemu za eleganckie ustąpienie ze stanowiska, nowym kościelnym za owocne wykorzystanie czasu kilkumiesięcznego przyuczenia do wykonywania posługi zwłaszcza w okresie październikowej izolacji i kwarantanny duszpasterzy i starszych kościelnych, które pozwoliło w łagodny i bezproblemowy sposób przejąć posługę po starszym koledze. Dziękuję p. Edwardowi Śliwińskiemu za cierpliwe i opiekuńcze wprowadzanie miesiąc po miesiącu młodszych kolegów do pracy. Dziękuję wszystkim 14 pracownikom parafii (w tym dwóm świeckim katechetkom) za rzetelną, częstokroć symbolicznie wynagradzaną pracę dla chwały Bożej i dla dobra nas wszystkich.
 
           Grupy Modlitewne i formacyjne
 
            W referowanym roku ze względu na wymogi sanitarne zamarła organizacja spotkań modlitewnych i formacyjnych grup parafialnych. Warto jednak zwrócić uwagę na te grupy parafialne, które nie ograniczyły swego działania, a wręcz je rozwinęły. Myślę o Zespole Charytatywnym, który podwoił swoją liczebność. Zespół poszerzony o nową grupę młodych, odważnych i energicznych osób  po długiej kilkumiesięcznej przerwie podjął  cotygodniowe dyżury poświęcone na przyjmowanie i wydawanie używanej odzieży dla potrzebujących, jak również zaznaczył swą obecność w internecie, co daje zdecydowanie większą szansę komunikowania się z potrzebującymi spoza parafii.  Warto też zauważyć, że członkowie Odnowy w Duchu Świętym Manus Domini trudniący się do tej pory realizacją transmisji niedzielnej Mszy św. zapewnili wiernym nie opuszczającym swych mieszkań stałą kilkumiesięczną, codzienną transmisję Mszy św. i modlitwy różańcowej wiosną jak również transmisję wieczornej Mszy św. jesienią, w czasie drugiej fali pandemii. Dziękujemy im też za poświęcenie czasu na zarejestrowanie i przekaz zdalnych rekolekcji wielkopostnych, a także, jesli nie przede wszystkim za regularną dbałość o umożliwienie udziału w Eucharystii, w adoracji Najświętszego Sakramentu i w spotkaniach odpowiedzialnych dla każdego członka wspólnoty. Dziękujemy za dbałość liturgicznej służby ołtarza o uroczyste asysty w całym roku liturgicznym PanaMa Chórowi za oprawę wokalną odpustowych Mszy św. i innym grupom modlitewnym, które nie mogąc się spotkać w sali, dbały o regularne zdalne spotkania modlitewne.  
           Ufamy, że wszystkie 14 grup parafialnych po ustaniu pandemii będą  kontynuowały swą modlitwę i działalność jak przed 2020 rokiem. 
           Rada parafialna nie odbyła swych spotkań w drugim, trzecim i czwartym kwartale br. ale opatrznosciowo tok decyzyjny okazał się na tyle owocny w okresie od maja 2019 do lutego 2020, że proboszcz mógł dopilnować realizacji wcześniej przez radę pozytywnie zaopiniowanych rozwiązań, o czym mowa w zakładce poświęconej Radzie.
           Z tych samych względów co powyżej zamarł zagraniczny i regionalny ruch pielgrzymkowy. Teraz dopiero okazuje się, że z pielgrzymką jest jak ze zdrowiem. Poznajemy jak wiele jest warta najbardziej wtedy, kiedy nie możemy na nią pojechać. Już czekamy na zapowiadaną od roku pielgrzymkę na Litwę jeśli tylko biura pielgrzymkowe przetrwają pandemiczny lockdown.
 
             Realizacja planowanych na 2020 rok inwestycji i finanse parafii
 
             Ofiarność parafian i osób związanych z naszym kościołem jest zdumiewając. We Mszach św. niedzielnych w kościele uczestniczy nie więcej niż połowa zwyczajnej ilości wiernych (w jedną z niedziel październikowych przeznaczoną zwyczajnie na liczenie wiernych uczestniczyło we Mszach św. 14,95%, w ubiegłym roku 47,7%)  a mimo wszystko udało nam się zrealizować wszystkie zamierzenia inwestycyjne mijającego roku.     
           Dziękujemy za Waszą ofiarność, Siostry i Bracia, która pozwoliła nam w mijającym roku wyremontować kapitalnie salę oazową, wykonać sukienkę dla obrazu Matki Bożej Miłosierdzia, monstrancję i lichtarze pod świece ołtarzowe dedykowane kaplicy i obrazowi, krzyż procesyjny do kaplicy Matki Bożej, jak również wykonać konfesjonał dźwiękoszczelny, zainstalować światłowodowe łącze internetowe dla kościołów i plebanii, które znacznie poprawiło jakość transmisji internetowej Mszy św. i nabożeństw z kościoła dla korzystających z dyspensy od udziału we Mszy św. niedzielnej. Pomalowaliśmy też ogrodzenie placu kościelnego i wyposażyliśmy kościół i kaplicę w niezbędne akcesoria do dezynfekcji . Kwota przeznaczona na powyższe inwestycje to 182 970 PLN   
        W mniejszym stopniu niż zwykle ale jednak wspieraliście SIostry i Bracia cele zewnętrzne, a to potrzeby fundacji Alma Spei, grupy niepełnosprawnych Fundacji Agape, mniejsze seminarium duchowne w Puebla w Meksyku, Dzieło Nowego Tysiąclecia, Kuchnię Albertynek w Krakowie, odbudowę Syrii po zniszczeniach wojennych, siostry Jozefitki w Tuchowie, ściślej rzecz biorąc Dom Pogodnej Jesieni prowadzony przez Siostry (tu specjalny ukłon w stronę tegorocznych bierzmowanych i ich rodzin), poszkodowanych powodzian i podtopionych, jak również, poszkodowanych w wyniku wybuchu w Bejrucie  na łączna kwotę 62 070 PLN.
        Na dzień 31 grudnia 2020 parafia posiada nieznaczny dług 26 250 PLN wobec wierzyciela, który pragnie zachować anonimowość, nie oprocentował długu i może poczekać stosowną ilość czasu na spłatę długu. Warto zaznaczyć, że dług zgenerowany wiosną nie przyrósł jesienią, a nawet się zmniejszył.

             Plany inwestycyjne na nadchodzący rok?

            Ostrożne. Spłacić dług (w zwyczajnych warunkach byłoby to możliwe w ciągu dwóch miesięcy) i ustabilizować sytuację finansową parafii, tak żeby realizować bieżące płatności i spokojnie zgromadzić środki na kolejną inwestycję. Jeśli dzięki pomocy Bożej udałoby się uzbierać stosowny bufor gotówki  pomyślimy o remoncie i stosownym wyposażeniu zakrystii kaplicy Matki Bożej.
 
            Panie, Pokładamy ufność w Tobie, daj zdrowie naszym ciałom i pocieszenie naszym sercom. Nie zostawiaj nas na pastwę burzy. Amen.   
______________________________________
            Ilustracją dla podsumowania jest obraz Chrystus podczas sztormu na Jeziorze Galilejskim, Rembrandt van Rijn, 1633, Isabella Stewardt Gardner Museum, Boston, USA 
Check20bis