Jabłonkowska. W świątyni św. Jana Kantego po Mszy św. niedzielnej dla dzieci. Pobrzmiewa duchowe echo wypowiedzi Oli, Filipa i Tomka, którzy po podjęciu współzawodnictwa, konkursowego profilu rywalizacji, czyli po kilku rzutach kostką nie mieli kłopotu z szacunkiem do siebie, z uznaniem aktualnej wyższości drugiego, z gratulacjami dla zwycięzcy, z zaproszeniem pokonanych na pierwszy, najwyższy stopień podium. Kostka, choćby i dwudziestościenna, czy jakikolwiek przejaw klasyfikcji nie powinien ludzi oddalić od siebie, zamknąć ich na siebie.
Uosobieniem naszego powrotu do dziejących się zdarzeń, do wysłuchanych treści i refleksji nad nimi, wspominania ich, a tym samym gromadzenia życiowego doświadczenia, życiowej mądrości jest od kilku tygodni przytulaczek, owieczka Magda. Jeszcze nieśmiało, ale już coraz chętniej pojawia się między dziećmi podczas Mszy świętej dla nich. Ma wiele pomysłów na kolejne, wspólne spotkania ale wszystko spokojnie i powoli do przodu.
Póki co, owieczka Magda przysiadłszy na moment na balustradzie komunijnej naszej świątyni zanotowała w pamiętniku po ostatnim niedzielnym spotkaniu z dziećmi:
Pomaganie innym jest świetne. Jeszcze lepsze jest wtedy, kiedy nikt nie musi mnie o to prosić. Wtedy gdy nauczę się sama dostrzegać potrzeby innych.
Tak więc chętnie pomagam, co oczywiście nie oznacza, że pozwalam się wykorzystywać innym. Jeśli ktoś prosi o pomoc, bo nie chce mu się pracować, to wtedy albo mu odmawiam, albo proponuję mu wspólne wykonanie dzieła, o które poprosił.
Tak, czy inaczej, pomaganie innym jest świetne.
Oczywiście uczeń nie przewyższa Mistrza. Warto natomiast uchwycić i to, że ten wpis w pamiętniku ma źródło w treści Ewangelii z ostatniej niedzieli, bo przecież w Niej Jezus też usiadł w domu w Kafarnaum i, wskazując na dziecko, rzekł:
Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich! Mk 9,35 w interlinearnym zestawieniu przykładów.
Póki co, owieczka Magda przysiadłszy na moment na balustradzie komunijnej naszej świątyni zanotowała w pamiętniku po ostatnim niedzielnym spotkaniu z dziećmi:
Pomaganie innym jest świetne. Jeszcze lepsze jest wtedy, kiedy nikt nie musi mnie o to prosić. Wtedy gdy nauczę się sama dostrzegać potrzeby innych.
Tak więc chętnie pomagam, co oczywiście nie oznacza, że pozwalam się wykorzystywać innym. Jeśli ktoś prosi o pomoc, bo nie chce mu się pracować, to wtedy albo mu odmawiam, albo proponuję mu wspólne wykonanie dzieła, o które poprosił.
Tak, czy inaczej, pomaganie innym jest świetne.
Oczywiście uczeń nie przewyższa Mistrza. Warto natomiast uchwycić i to, że ten wpis w pamiętniku ma źródło w treści Ewangelii z ostatniej niedzieli, bo przecież w Niej Jezus też usiadł w domu w Kafarnaum i, wskazując na dziecko, rzekł:
Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich! Mk 9,35 w interlinearnym zestawieniu przykładów.