Im wyżej wzniesiemy się nad linię widnogręgu, czyli pozornego zetknięcia nieba z ziemią, tym on sam rozleglejszy (tutaj widziany wczoraj, na Sowińcu, ze szczytu Kopca Piłsudskiego). Trzeba jednak mieć na względzie to, że swobodne podziwianie uroków nieba przesłaniają elementy ziemskiego krajobrazu.
A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba. Oni zaś oddali Mu pokłon i z wielką radością wrócili do Jerozolimy. Łk 24,51n w tłumaczeniu Biblii Tysiąclecia