Marzec 1932. Ulica Kościuszki. Krakowski odpust Emaus w Poniedziałek Wielkanocny. Detal pozyskany z zasobów Narodowego Archiwum Cyfrowego. Istnieje nasze Emaus. Emaus każdego z nas. Leży, jak pisze ks. Janusz Stanisław Pasierb, na nieznanym kilometrze drogi. Nie jest zaznaczone na żadnej mapie. Czeka gdzieś na naszej trasie pomiędzy rozpaczą i nadzieją.
A oto dwa z nich tegoż dnia szli do miasteczka, które było na sześcidziesiąt stajan od Jeruzalem, a zwano je Emmaus. I rozmawiali z sobą o tym wszytkim co się było przydarzyło. A gdy tak rozmawiali i społu się pytali, tedy Jezus przybliżywszy się szedł społu z nimi. Ale oczy ich były zatrzymane, aby go nie poznali. Tedy rzekł do nich: Cóż to są za rozmowy, które idąc macie między sobą, a przeczżeście smętnej twarzy? Łk 24, 13-17 w przekładzie Biblii Brzeskiej