Puste2 MENU
 | 

         Zbiórkę pieniędzy dla ubogich przeprowadzimy w naszym kościele, jak proponują organizatorzy w najbliższą niedzielę, 12 listopada do skarbony Na kuchnię św. Jana Kantego. 
         To nic nadzwyczajnego.
        Czynimy tak w każdym tygodniu i dniu roku, który w naszej parafii traktujemy po części jak dzień ubogiego. Każdy, kto bywa w naszym kościele na Eucharystii wie o co chodzi i gdzie sie udać, by złożyć ofiarę. Opiszemy skarbonę odpowiednio.
         Zebraną składkę podzielimy inaczej niż zwykle. Połowę zebranej składki na potrzeby charytatywne w parafii i drugą połowę na na koszty organizacji centralnego Święta Ubogich oraz na archidiecezjalne dzieła miłosierdzia. Jeśli nie jest postanowione inaczej - składka starcza nam na opłacenie wszystkich kosztów związanych z funkcjonowaniem Jadłodajni u św. Jana Kantego. Tym razem też z pewnością nie braknie na jedno i drugie.
         Dyżur spowiedników i kapłanów służących poradą duszpasterską w namiocie na Małym Rynku przez cały czas trwania obchodów jest zapewniony. 
         Wszystkie potrzebne aktualizacje i odwołania do zamysłu organizatorów i pomysłodawców SDU też już uporządkowane i zebrane w jedno miejsce.
         Członkowie zespołu charytatywnego i pani Jola wydająca codzienne posiłki ubogim będą instruować przychodzących gdzie się mają udać i z czego mogą skorzystać.  
        Jeszcze zadanie dla każdego z nas. Jeśli tego do tej pory nie czyniliśmy - wystarczy przemodlić temat i zaprosić na obiad w niedzielę, 19 listopada ubogiego z sąsiedztwa. To nie boli. Raczej niczym nie grozi. Wręcz ubogaca, zwłaszcza zapraszającego. Wiemy coś o tym. Nie ma niedzieli w naszym domu, żeby nie pojawił się przy stole ktoś, z szeroko pojmowanego sąsiedztwa.
        Potem zaprosić go w kolejną przez siebie wybraną niedzielę i w kolejną...
        I jeszcze jedno. Gdy spotykamy ubogich, bezdomnych na pętli tramwajowej, czy przy ogródkach działkowych, przychodzi nam myśl, że dobrze byłoby ich skierować na rekolekcje, do wspólnej modlitwy, do poradni, do konfesjonału. Teraz właśnie mamy taką okazję. Zainteresujmy ubogich przygotowaną dla nich ofertą rozplakatowaną w gablotach i na drzwiach Jadłodajni i Piwniczki - miejsc, do których najczęściej docierają w naszej parafii. 
        Żeby biedak nie potrzebował wołać. Żeby Pan usłyszał go naszymi uszami.