Puste2 MENU
 | 
              
                Przyjrzyjmy się najstarszym bohaterom dzisiejszej sceny ewangelicznej (Łk 2, 21-40). Symeon i Anna są jednocześnie starzy i młodzi. Przeżyli wiele lat życia i jednocześnie zachowali młodość.
                Co na to wpłynęło? Oni potrafili czekać. Nie przestali czekać. Zachowali nadzieję. Pozostali pełni pragnienia spotkania Pana. Oczekiwanie potrafi przecież znużyć, albo zniecierpliwić. Dobrze to wiemy. Wystarczy przypomnieć sobie oczekiwanie na wizytę kolędową albo na spowiedź przed świętami. W jednym z ostatnich rejonów kolędowych robiłem, co mogłem, żeby we właściwym, możliwie krótkim czasie dokonać wszystkich uzupełnień. Na niewiele się to zdało. Dopiero kilkunastominutowa rozmowa pozwoliła gospodarzowi ochłonąć ze zniecierpliwienia wywołanego półgodzinnym czekaniem w zaplanowanym czasie.                  
             Symeon i Anna inaczej. 

            Jak my, wykonywali podobną, powtarzalną posługę w świątyni. Podejmowali te same czynności, spotykali te same osoby. A jednak monotonia ich nie wyjałowiła. Nie stracili świeżości. Wydaje się, że oni, nawet jako starsi, nie potrzebują pomocy ze strony młodszych. Symeon i Anna unoszą Dzieciątko Jezus (Symeon fizycznie, a Anna w uwielbieniu). Gdy unoszą Dzieciątko - jest w nich chłopczyk i dziewczynka.               
             Wszyscy uczestnicy tego spotkania są dziećmi, bo zachowują miłość i zdziwienie. Ale najlepiej widać to w Symeonie i Annie. Mogliby wspominać rozczarowania i bóle, które życie również im przyniosło, mogliby się przez to zestarzeć, w najboleśniejszym znaczeniu tego słowa. Tymczasem oni czekają ciągle młodzi. Jest w nich młodzieńczy zachwyt i radość towarzysząca spotkaniu. Jest ciągłe oczekiwanie na nowe czasy. To jest sekret zachowania młodości pomimo podeszłego wieku: w starej świątyni życia oczekiwać na nowe czasy. Na to, co przyjdzie. Nie bać się tych, którzy przychodzą po nas. Powierzyć im siebie i świat, który na krótki czas otrzymaliśmy.                
            Symeon i Anna nie są i są zarazem rodziną Jezusa. Włączają się w rodzinę Chrystusa. Symeona i Annę nie wiążą z Jezusem więzy krwi. Jednak Bóg przychodzący na świat w człowieczeństwie może czuć się przez nich również oczekiwany i kochany. Są wzorem przydawania rodzinie tego, co nie dostaje we współczesnym społeczeństwie. Trudno znaleźć obecnie przekonania religijne, czy moralne, które byśmy wszyscy podzielali. Nawet w rodzinie wielu chciałoby się rządzić swoimi prawami, narzucać swoje nawyki.                
            A przecież rodzina powinna dawać bezpieczeństwo. Rodzina powinna żyć ideałami wytrzymującymi próbę czasu. Powinna rodzić najwłaściwsze relacje. Rodzina ciągle niezmiennie pasuje do współczesnego społeczeństwa. Rodzina jest temu społeczeństwu bardzo potrzebna. Gdzie indziej moglibyśmy się bezpieczniej i pewniej nauczyć wzajemnego szacunku, sprawiedliwości, umiejętności dialogowania? Tego, że należy dbać o innych, nie tylko o siebie.
           Papież Franciszek w encyklice Laudato si (213) pisze o tym, że właśnie w rodzinie pielęgnowane są pierwsze nawyki miłości i troski o życie. W rodzinie uczymy się przecież zakręcić kran po napełnieniu kubka przy myciu zębów. Uczymy się wyłączać światło w pomieszczeniu, z którego nikt nie będzie korzystał, żeby nie tracić energii przez całą noc. Skręcić termostat przy kaloryferze przed opuszczeniem na dłużej pomieszczenia i zamknąć drzwi, gdy do danego pomieszczenia wejdziemy, by zachować w nim przyjemne ciepło. W rodzinie właśnie uczymy się po sobie posprzątać: w zlewie, w łazience, na biurku, na stole podczas posiłku, zwłaszcza wielodaniowego. W rodzinie uczymy się prostej prośby o pozwolenie. Nikt ci nie zabroni wziąć tego, co nasze, ale będzie nam miło i będziemy wiedzieli gdzie szukać tego, co zabierzesz, jeśli spytasz nas o pozwolenie.  W rodzinie uczymy się podziękowania. Opanowania agresji i chciwości.
           Pamiętam, że w przedszkolu, wśród głodomorów takich, jak ja stawałem się bestią chciwości. Nadgryzaliśmy kanapeczki z wielkiego talerza na stole dla ośmiu osób, żeby nikt ich nam nie zjadł. W domu łagodniałem. Takie zachowanie było nie do pomyślenia, nie tylko dlatego, że było nas przy stole mniej. Najbardziej dlatego, że czułem, iż rodzicom byłoby przykro i nie rozumieliby co się dzieje, gdybym tak się zachował, lub nawet gdybym opowiedział im o tym.               
               Jak trudno jest potem społeczeństwu wychować człowieka, nauczyć go kultury życia dzielonego z innymi i szacunku dla tego, co nas otacza, jeśli nie nauczy go tego rodzina. Ile społeczeństwo traci pieniędzy i cierpliwości jeśli człowiek nienauczony w rodzinie opiera się tej nauce, którą udziela mu społeczeństwo.               
               Brak dbałości o rodzinę, brak naszej więzi z rodziną pochodzenia, brak troski o rodzinę, którą założyliśmy byłby dla nas wszystkich wielką stratą. Dbajmy o rodzinę. Wychowujmy dzieci, dajmy im właściwy przykład pamiętając, że one przede wszystkim nas naśladują.
               W mijającym roku nie zaniedbywaliśmy troski o rodzinę w naszej wspólnocie parafialnej:               

               ochrzciliśmy


              35 dzieci, czyli o jedno mniej niż w roku ubiegłym. Średnia roczna chrztów w 34-letniej historii naszej parafii, która sięga 54 jest aktualnie poza zasięgiem. Najważniejsze jednak, że kolejny raz ochrzciliśmy znacznie więcej dzieci, niż w smutnym roku 2015, w którym zanotowaliśmy jedynie 23 chrzty. 16 chrztów udzieliliśmy dziewczynkom i 19 chłopcom. 25 dzieci z ochrzczonych w tym roku urodziło się w rodzinach, w których rodzice zawarli sakramentalny związek małżeński. Pięcioro z nich ma rodziców związanych kontraktem cywilnym, a rodzice piątki z nich z nich żyją bez jakiegokolwiek związku.               

             Pogrzebaliśmy


             w  mijającym roku 58 naszych parafian, pięciu więcej niż w ubiegłym roku, w tym 4 osoby, które zmarły przed ukończeniem 60 r. życia (w ubiegłym roku 8 takich osób) Nieznacznie przekroczyliśmy średnią roczną liczbę zgonów w 34-letniej historii naszej parafii która sięga 54 osób. Liczba pogrzebów w parafii w 2017 roku niespełna dwukrotnie przekroczyła liczbę chrztów, podobnie jak w roku ubiegłym.                                                

             Do pierwszej komunii św.

             przystąpiło w bieżącym roku 49 dzieci, o 1 więcej niż poprzednio  i o 5 mniej niż w 2015 roku. Bierzmowanie przyjęło 35 młodych gimnazjalistów, o czterech mniej, niż ubiegłym roku.     

             W 2017 r. pobłogosławiliśmy  5 ślubów

           (tyle samo, co w 2015 r. i o 2 mniej niż w roku ubiegłym) Oddaliła się więc średnia roczna w historii parafii (14 ślubów). Przygotowaliśmy 5 par narzeczeńskich do zawarcia sakramentu małżeństwa zamiejscowo, w oparciu o licencję. Zanotowaliśmy 23 zapowiedzi przedmałżeńskie wygłoszone w bieżącym roku w naszej parafii, o 25 mniej niż w roku ubiegłym i o 4 mniej niż w roku 2015.               

           W kościele górnym i dolnym rozdaliśmy w mijającym roku 150 tys. komunii św.

           Kapłani zanieśli Najświętszy Sakrament do mieszkań chorych 773 razy, (o 57 wizyt mniej niż w roku ubiegłym). Nadzwyczajni szafarze, p. Paweł Jezioro i nowo pobłogosławiony w referowanym roku p. Wojciech Kurzyński  520 razy zwizytowali chorych z komunią św. Podczas trzech liturgii dla chorych w kościele parafialnym (w odpust, w dzień chorego i podczas rekolekcji parafialnych) 272 osoby przyjęły namaszczenie chorych (o 57 osób więcej niż w ubiegłym roku).               

           W kancelarii parafialnej

           aktualizujemy na bieżąco papierowe (kodeksowe) oryginały ksiąg chrztów, pierwszej komunii św., bierzmowania, ślubów, zgonów, jak i papierową (kurialną) oraz elektroniczną kopię ksiąg. Pracownica kancelarii parafialnej, p. Barbara Płazińska-Karbowiak sporządziła również w mijającym roku nową kartotekę parafialną, (odstąpiliśmy od nieczytelnych wpisów w zeszytach, obarczonych wieloma nieaktualnymi, nadpisanymi treściami i przygotowaliśmy 2 tys. kart kartotekowych). Nową kartotekę parafialną aktualizujemy już w czasie aktualnej kolędy.               

            Odwiedziny na parafialnej stronie internetowej wskazują, że najchętniej odwiedzamy praktyczne podstrony Poradni Pomoc Bliźniemu, intencji i ogłoszeń parafialnych jak i podstronę zapowiedzi (9 tysięcy wizyt). Chętnie zapoznajemy się również z aktualnościami życia parafialnego. W referowanym roku 3 tys. osób zwizytowało naszą relację z udziału wiernych w Różańcu do granic.               

            Obecnie cieszymy się czterema klerykami z parafii.

            Do alumna Arka Litwiniuka na roku V WSD w naszym mieście i brata Kefasa Cholewczuka, franciszkanina na drugim  roku formacji seminaryjnej we Wrocławiu dołączyli p. Igor Żbik, postulant u Cystersów i p. Maciej Baś, kleryk pierwszego roku WSD w Krakowie. Do 17 grup parafialnych dołączyli z kolei Boży Młynarze aktywizujący na różne sposoby środowisko parafialne i młodzi z PanaMa Group. Znalazło to uznanie na szczeblu diecezjalnym, gdy młodzi i współpracujący z nimi starsi otrzymali nagrodę Arcybiskupa Krakowskiego w tegorocznej edycji konkursiu Młodość-projekt życia.                

            Wreszcie słów kilka o finansach

            Na koncie parafialnym przed rokiem, w dniu 31 grudnia 2016 mieliśmy zgromadzonych  39740,13 PLN oraz 2535 PLN na koncie Panama -zbiórka. Parafia realizowała na bieżąco wszystkie płatności w 2017 r. Podjęliśmy także potrzebne naprawy, czy modernizacje, w tym gruntowny remont kuchni plebańskiej, dobrze przyjęty przez wizytujących kuchnię,  stołujących się na plebanii, a przede wszystkim przez                

             jeszcze wtręt kadrowy ; )

           
nową gospodynię, p. Józefę Stożek z Kasinki Małej, która od marca referowanego roku, czyli bezpośrednio po zakończeniu prac remontowych w kuchni, po odejściu z pracy p. Janki Mulovej z powodów zdrowotnych, rozpoczęła u nas pracę. Bez tej ofiarnej i kompetentnej pracy, jak wszyscy się domyślamy, żaden, najbardziej kosztowny remont kuchni nie miałby większego znaczenia. Co jeszcze na temat pracowników parafii? Jest ich piętnastu. W referowanym roku odeszła również z pracy dla podratowania zdrowia p. Teresa Michnowska, która ofiarnie sprzątała nasz kompleks kościelny. W kilkumiesięcznym okresie przejściowym, poświęconym na poszukiwanie nowej osoby odpowiedzialnej za porządki powierzyliśmy tę odpowiedzialną i wymagającą pracę studentkom z Podkarpacia pod opieką p. Weroniki Pierożak. Po wakacjach pracę przy sprzątaniu kościoła przejęła w pełnym wymiarze p. Marzena Stachoń. Pozostali pracownicy w okresie urzędowania obecnego proboszcza pracują nieprzerwanie, z przekonaniem i owocnie dla całej rodziny parafialnej. Najstarsi z nich, kościelni, obaj przekroczyli 80 rok życia. Nie opuszczą nas, póki zdrowie pozwoli, ale i oni wskazują, że czas szukać kogoś młodszego.                

           Szukamy zatem kościelnych,  ich godnych następców. Mężczyzn, prawych w postępowaniu, uczciwych, mających szacunek dla wspólnych pieniędzy, kawalerów, lub z uregulowaną sytuacją małżeńską, praktykujących religijnie (uczęszczających na niedzielną Mszę św., spowiadających się i przyjmujących regularnie komunię św.) Zdolnych do poświęcenia dla parafii kilku godzin z rana i wieczorem w każdy dzień powszedni oraz 15 godzin (od 6.00 do 21.00) w każdą niedzielę i uroczystość. Obdarzonych kulturą osobistą, z wrodzoną życzliwością do interesantów przychodzących do zakrystii. Takich, którzy z pieczołowitością i skupieniem, z odpornością na stres przygotują wszystko, co potrzebne do sprawowania liturgii. Ze zmysłem konstruktorskim, z umiejętnościami "złotej rączki". Gotowych do odbycia trzymiesięcznego okresu próbnego, który poświęcilibyśmy na szkolenie przeprowadzone przez proboszcza i aktualnie urzędujących kościelnych. Kandydatów zapraszamy na spotkanie z proboszczem, a wszystkich wiernych prosimy o modlitwę w tej palącej dla całej rodziny parafialnej intencji.                  

           Gładki powrót do technikaliów

           O znaczących płatnościach i inwestycjach  informowaliśmy jak zawsze przy podsumowaniu gospodarczym kolejnych miesięcy. Na dzień 31 grudnia 2017 r. na koncie parafialnym mamy zgromadzonych 55429,30 PLN nie licząc dzisiejszej składki oraz 22925 PLN dla młodych na koncie PanaMa Group. Parafia z dniem dzisiejszym nie posiada żadnych długów.                
           Śmiało myślimy o realizacji projektu wystroju wnętrza Kaplicy Matki Bożej Miłosierdzia i o modernizacji jadalni i salonu na plebanii.               
           Świadom ofiarnej pracy duszpasterskiej Ks. prałata Jana Franczaka, Księży Wikariuszy, ks. Łukasza Wielochy i ks. Jacka Kurzydło, Księży Rezydentów, ks. prof. Michała Hellera i ks. dra Pawła Gałuszki oraz ofiarności i gorliwości w modlitwie naszych Parafian i Gości wierzę, że podołamy wyzwaniom duchowym, duszpasterskim i gospodarczym w Nowym 2018 Roku.                  

            Zamiast epilogu inwokacja

          Matko Boska czczona jubileuszowo w Fatimie i na Jasnej Górze. W naszej rodzinie parafialnej jako Matka Miłosierdzia. Z dawna jesteś naszą Królową, przemów za nami, za naszą rodziną parafialną, rodziną Twego Syna Jezusa choćby jedno słowo.                

          Janie Kanty, święty Studencie i Profesorze. Święty Człowieku, kanonizowany przed 250 laty. Prosimy, oświetlaj naszą drogę poszukiwania prawdy. Pomóż nam znajdować odpowiedź na pytanie - jak dobrze żyć. Uwrażliwiaj nas na potrzebę znajdowania tej odpowiedzi w Ewangelii i w wielowiekowej Tradycji Kościoła. Pomóż nam żyć tak, jak tego oczekuje od nas Pan Bóg. Niech zniknie z naszego życia rozdźwięk pomiędzy tym, co mówimy, i  tym co czynimy. Pomóż nam rozeznawać i wypełniać do końca życiowe powołanie. Amen.