Puste2 MENU
 | 
          Nie piję alkoholu w sierpniu, odmawiam, odstawiam kieliszek lub odwracam go do góry nogami, bo chcę sobie i innym dać impuls do wyeliminowania ryzyka blisko 200 chorób, które generuje jego nadużycie. Nie wyobrażam sobie też sytuacji, by wracać kiedykolwiek po spożyciu alkoholu na kopciuszka, czyli w jednym pantofelku. Nie piję w sierpniu, bo chciałbym żeby wszyscy wykluczyli picie ryzykowne i żyli długo i zdrowo.  Wiem, że alkohol, zwłaszcza nadużywany bardzo w tym przeszkadza, potrafi skrócić życie o jedną czwartą lub jedną piątą. 
           Nie piję w sierpniu, bo wiem ile moich przodków kosztował Sierpień 1920, Sierpień 1944, Siepień 1980... Nie piję w sierpniu, bo pragnę dla mej Ojczyzny, dla każdego Polaka  bezpiecznego i pomyślnego rozwoju.
          Nie piję w sierpniu, bo chcę być pomocą moim bliskim w każdej chwili. Chcę być dla nich dyspozycyjny. Trudno byłoby mi sobie wybaczyć, gdyby któreś dziecko właśnie w spotkaniu ze mną podjęło inicjację alkoholową, albo po takim spotkaniu przyjęło zgubny obyczaj nadużycia alkoholu. Trudno miałbym się pogodzić z tym, że to właśnie ja oddałem to dziecko we władanie substancji, która oszukuje, zniewala i zabija na raty.
          Nie piję w sierpniu, bo choć zdarza się, że mam zastrzeżenia do postępowania, czy zarządzeń biskupów, to jednak ta zachęta mi się podoba. Rozumiem i poważam ją.
          A ty pijesz w sierpniu? Dlaczego?