Rekolekcje wielkopostne dla dzieci owocują
- Szczegóły
- Karolina Pasiut (częściowo tekst i foto), ks. Zbigniew
Od 11 do 14 marca w naszej parafii ks. Krzysztof Dębski, wikariusz z sąsiedniej parafii św. Wojciecha, katecheta dzieci i młodzieży wygłosił rekolekcje dla młodzieży gimnazjalnej i licealnej pt. „Kolekcjoner Bożych skarbów” oraz dla dzieci pt. „Wysyłamy paczki, odbieramy paczki, my, Boże dzieciaczki”. Dzieci ze szkoły podstawowej otrzymały zadanie, aby narysować obrazek związany z ewangelicznymi tematami omawianymi podczas rekolekcji. Dzoieci wykonały 164 prace.
To pierwsze owoce rekolekcji. Zawieźliśmy je do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie. Tam ułożylismy je z ks. Krzysztofem w prezbiterium Bazyliki tak, aby utworzyły napis: „ Jezu, ufam Tobie”. Autorzy wszystkich prac otrzymali zaproszenie dla dzieci i dorosłych do pielgrzymowania do Sanktuarium w Łagiewnikach, by mieć możliwość spotkania się z Miłosiernym Jezusem, zwłaszcza wobec zbliżającego sie Święta Bożego Miłosierdzia (8 kwietnia)
Dziękujemy pani Karolino, za słowo na temat tego, jak to się kończyło...a jak się zaczęło i twało? Duch działał poprzez ks. Krzysztofa, który ma wiele świetnych pomysłów. Przez nauczycieli i katechetów, którzy nie opuścili nas w czasie rekolekcji. Przez nas, którzy pakowaliśmy paczki modlitwy. Wysyłaliśmy je przy pomocy aniołów stróżów i nie tylko. Otrzymywaliśmy paczki Bożego błogosławieństwa w postaci świata, który nas otacza, bliżniego, rodziny, talentów, Właściwie stale moc tych paczek otrzymujemy. Rekolekcje miały nam to uświadomić.
Z kolei przedszkolaki w czasie swych spotkań rekolekcyjnych zakładały biwak. Pakowały ekwipunek do plecaka, rozbijały namiot. W czasie spotkania okazywało się, że kościół, w którym się spotkaliśmy to taki Boży biwak. Z domkiem dla Jezusa i z wszytkim, co potrzebne dla naszej duszy. Czuliśmy się na tym biwaku bezpiecznie i swojsko. Nawet kilka zdjęć włączonych w naszą galeryjkę z rekolekcji dla starszych, które prowadził ks. Wojciech to potwierdzają. Jakby i oni chcieli podpatrzyc i zaczerpnąć od nas ducha. Sami zobaczcie.
Nawet te ręce dzieci splatające się z rękami Swiętego Patrona to owoc wskazujący, że nigdy nie powinniśmy zapomnieć o świętych, którzy chętnie nam pomogą.
Święty, dobry czas nawrócenia i trwania przy Panu Bogu. Dziwne nie jest, że przynosi owoce. A Wy zauważacie owoce rekolecji? Napiszcie. Chętnie z Wami zwrócimy na nie uwagę.
To pierwsze owoce rekolekcji. Zawieźliśmy je do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie. Tam ułożylismy je z ks. Krzysztofem w prezbiterium Bazyliki tak, aby utworzyły napis: „ Jezu, ufam Tobie”. Autorzy wszystkich prac otrzymali zaproszenie dla dzieci i dorosłych do pielgrzymowania do Sanktuarium w Łagiewnikach, by mieć możliwość spotkania się z Miłosiernym Jezusem, zwłaszcza wobec zbliżającego sie Święta Bożego Miłosierdzia (8 kwietnia)
Dziękujemy pani Karolino, za słowo na temat tego, jak to się kończyło...a jak się zaczęło i twało? Duch działał poprzez ks. Krzysztofa, który ma wiele świetnych pomysłów. Przez nauczycieli i katechetów, którzy nie opuścili nas w czasie rekolekcji. Przez nas, którzy pakowaliśmy paczki modlitwy. Wysyłaliśmy je przy pomocy aniołów stróżów i nie tylko. Otrzymywaliśmy paczki Bożego błogosławieństwa w postaci świata, który nas otacza, bliżniego, rodziny, talentów, Właściwie stale moc tych paczek otrzymujemy. Rekolekcje miały nam to uświadomić.
Z kolei przedszkolaki w czasie swych spotkań rekolekcyjnych zakładały biwak. Pakowały ekwipunek do plecaka, rozbijały namiot. W czasie spotkania okazywało się, że kościół, w którym się spotkaliśmy to taki Boży biwak. Z domkiem dla Jezusa i z wszytkim, co potrzebne dla naszej duszy. Czuliśmy się na tym biwaku bezpiecznie i swojsko. Nawet kilka zdjęć włączonych w naszą galeryjkę z rekolekcji dla starszych, które prowadził ks. Wojciech to potwierdzają. Jakby i oni chcieli podpatrzyc i zaczerpnąć od nas ducha. Sami zobaczcie.
Nawet te ręce dzieci splatające się z rękami Swiętego Patrona to owoc wskazujący, że nigdy nie powinniśmy zapomnieć o świętych, którzy chętnie nam pomogą.
Święty, dobry czas nawrócenia i trwania przy Panu Bogu. Dziwne nie jest, że przynosi owoce. A Wy zauważacie owoce rekolecji? Napiszcie. Chętnie z Wami zwrócimy na nie uwagę.
Wyjdźmy z kościoła na drogę krzyżową
- Szczegóły
Możliwości mamy dwie. Obie w najbliższy piątek, 23 marca br. Pierwsza o godzinie 17.00. Możemy uczestniczyć w parafialnej, plenerowej drodze krzyżowej. Przejdziemy po ulicach i deptaku naszego osiedla. Warto zapoznać się ze szczegółami tej celebry.
Druga możliwość trudniejsza, ogarniająca całą Polskę. To udział w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej. Wejście na którąś z jej tras najbliżej nas możliwe jest w Liszkach, w Balicach i Zabierzowie. Z Liszek czerwoną trasą św. Mikołaja powędrujemy do klasztoru w Czernej (31 km). Podobnie z Balic, trasą szafirową św. Jacka (24 km.) Dla nas ze względu na związek św. Jana Kantego z Olkuszem szczególnie atrakcyjna wydaje się trasa lazurowa św. Jakuba, która prowadzi z Zabierzowa do Olkusza, do parafii św. Andrzeja. (42 km) Tutaj też można się zapoznać informacjami dotyczącymi przebiegu i przygotowania do ambitnej trasy.
Wyruszywszy, jesteśmy w stanie odkryć nowe miejsce, znaleźć lepszego siebie i nie zmarnować czasu. Zapraszamy.
Druga możliwość trudniejsza, ogarniająca całą Polskę. To udział w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej. Wejście na którąś z jej tras najbliżej nas możliwe jest w Liszkach, w Balicach i Zabierzowie. Z Liszek czerwoną trasą św. Mikołaja powędrujemy do klasztoru w Czernej (31 km). Podobnie z Balic, trasą szafirową św. Jacka (24 km.) Dla nas ze względu na związek św. Jana Kantego z Olkuszem szczególnie atrakcyjna wydaje się trasa lazurowa św. Jakuba, która prowadzi z Zabierzowa do Olkusza, do parafii św. Andrzeja. (42 km) Tutaj też można się zapoznać informacjami dotyczącymi przebiegu i przygotowania do ambitnej trasy.
Wyruszywszy, jesteśmy w stanie odkryć nowe miejsce, znaleźć lepszego siebie i nie zmarnować czasu. Zapraszamy.
Widoczniej
- Szczegóły
Św. Anny. Kolegiata akademicka. Ślub sprzed niespełna sześciu lat. Znanych nam, zwłaszcza dzieciom pani teolog i żołnierza. Błogosławi ks. dr Wojciech Węgrzyniak. On też głosi błogosławiącą homilię. Przekonuje, że szczęście w tym małżeństwie jest możliwe jako wypadkowa współpracy Boga i człowieka.
Jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec. J 12, 26 w przekładzie Biblii Tysiąclecia
Jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec. J 12, 26 w przekładzie Biblii Tysiąclecia
Widoczniej
- Szczegóły
Plik z wakacyjnej fotogalerii w komputerze przy Armii Krajowej lub przy Na Błonie. Wspomnienie zmierzchu na plaży w Dębkach. Ciemności bezpiecznej i wygodnej. Kiedyś i ona ustąpi miejsca światłości. Bez reszty. Definitywnie.
Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu. J 3,21 w przekładzie Biblii Tysiąclecia