W miejsce zwykle organizowanej procesji św. Stanisława z Wawelu na Skałkę Metropolita Krakowski, Arcybiskup Marek Jędraszewski zaprasza diecezjan na Mszę św. którą w najbliższą niedzielę (9 maja br.) o godzinie 10.00 ku czci Patrona Naszej Ojczyzny przy ołtarzu polowym Trzech Tysiącleci Na Skałce odprawi metropolita warmiński, arcybiskup Józef Górzyński.
                      Foto w zwiastunie (ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego): Procesja skałeczna 8 maja 1966 roku w tysiąclecia chrztu Polski z Obrazem Nawiedzenia i z relikwiami św. Wojciecha. Widoczny na zjęciu Prymas Tysiąclecia, ks. Karynał Stefan Wyszyński, wygłosił wtedy homilię, towarzyszy mu z lewej Jego osobisty sekretarz, ks. inf. Władysław Padacz. Procesji przewodził wtedy ówczesny Metropolita Krakowski, Kardynał Karol Wojtyła.
__________________________________

          W 10 lat po męczeńskiej śmierci św. Stanisława, 27 września 1089 roku, jego relikwie przeniesiono na Wawel. Kanonizacja biskupa krakowskiego dokonana przez papieża Innocentego IV miała miejsce 8 września 1253 roku w Asyżu. W tym samym roku w Krakowie niespełna trzy tygodnie później, w rocznicę translacji relikwii miały miejsce uroczystości wyrażające wdzięczność Krakowian za kanonizację ich biskupa i patrona. Ważnym elementem uroczystości była pierwsza procesja z Wawelu na Skałkę i z powrotem. Uroczystości pokanonizacyjne kontynuowano w liturgiczną uroczystość św. Stanisława wyznaczoną przez papieża na 8 maja w roku 1254.

         W organizacji procesji nie przeszkodził nawet okres zaborów. W roku osiemsetlecia narodzin dla nieba św. Stanisława (1879) ustalono jako dzień organizacji procesji niedzielę w oktawie uroczystości św. Stanisława. Gdyby nie krótkie przerwy w organizacji procesji (okupacyjna i aktualna, pandemiczna) zbliżalibyśmy się do organizacji 768., dorocznej procesji.

         Schlistany błotem zmieszanym z płynnym krowim łajnem bryzgającym spod kół (wszak rozpoczęło się wywożenie obornika ze stajni lub z pryzm na pola, by je użyźnić) położyłem się na szafranowym kobiercu dbając o to, by nie naruszyć ciężkim cielskiem ani jednego delikatnego kielicha. Oddałem się krótkiej, błogiej chwili naturalnego oczyszczenia.

          Po owej bezpowrotnie minionej chwili, sieczony niemal arktycznym dżdżem, nie mającym nade mną litości, zwłaszcza podczas ostatniego kilometra trasy dzielącego mnie od parkingu w Chochołowie szeptałem pochwałę zmierzając jednak nieustępliwie do celu.
           Pochwałę dla Stwórcy za prawdziwą, uroczą, charakterną, polską wiosnę ; p
           Chwil kilka później, tego samego popołudnia, opodal, Stwórca zdawał się udzielić odpowiedzi. Łukiem przymierza rozciągniętym na nieboskłonie, opartym krańcowo o horyzont jak w Biblii, w pierwszej i w ostatniej księdze (por. Rdz 9,13 i Ap 4,3)

• 
• 
• 
• 
• 
• 
•  

...na wakacyjne rekolekcje oazowe. Nic dodać, nic ująć. Wystarczy określić siebie, w którym etapie formacji oazowej jestem oraz  przeanalizować terminy i miejsca organizacji rekolekcji  i można się zapisywać. Im wcześniej tym skuteczniej. Do dzieła!