Puste2 MENU
 | 
    
      Św. Jan Paweł II uwrażliwiał nas kapłanów, abyśmy przeżywając swe jubileusze mówili o kapłaństwie z pokorą. Ciągle świadomi, że inspiracją i motorem naszego życia, naszej posługi jest bardziej boskie postanowienie, niż nasze zamiary, talenty, czy kwalifikacje. (por. Jan Paweł II, Dar i tajemnica. W pięćdziesiątą rocznicę moich święceń kapłańskich, Wyd. św. Stanisława BM, Kraków 1996, s. 8) W tym duchu wspomnijmy jedną majową uroczystość przeżytą w naszym kościele, która po znaku krzyża św. i po pozdrowieniu rozpoczęła się od strofy ks. Jana Twardowskiego wygłoszonej przez celebransa-Jubilata:

Własnego kapłaństwa się boję,
własnego kapłaństwa się lękam
i przed kapłaństwem w proch padam,
i przed kapłaństwem klękam
W lipcowy poranek mych święceń
dla innych szary zapewne
jakaś moc przeogromna
z nagła poczęła się we mnie
Jadę z innymi tramwajem
biegnę z innymi ulicą
nadziwić się nie mogę
swej duszy tajemnicą

      16 maja 1992 r. w królewskiej katedrze na Wawelu przyjęło święcenia kapłańskie 50-ciu kleryków Wyższego Seminarium w Krakowie. Konsekrował ich ówczesny Metropolita Krakowski, ks. Kardynał Franciszek Macharski. Obecnie ludowi Bożemu służy 42 spośród nich. 14 maja br. trzech z nich po 25 latach od święceń odprawiło Mszę św. jubileuszową w naszym kościele parafialnym. Pracują oni obecnie w dekanacie Kraków-Bronowice. Nasz wikariusz, ks. Bogdan Jeleń przewodniczył celebrze. Koncelebrowali ks. Andrzej Grodecki, pracownik Sądu  Metropolitalnego w Krakowie, mieszkający i pomagający w duszpasterstwie, w parafii św. Wojciecha, który wygłosił kazanie, ks. Wojciech Szeląg, proboszcz parafii św. Antoniego w Rząsce i miejscowi księża.
       Jaka jest historia kapłaństwa księdza Bogdana? Co działo się w Jego życiu pomiędzy dwoma wymienionymi majowymi datami? Ks. Bogdan po święceniach pracował przez cztery lata w parafii św. Mikołaja w Pcimiu. Przez kolejne cztery lata, do roku 2000 w parafii Matki Bożej Zwycięskiej w Borku Fałęckim. Dalej nie opuścił Krakowa i przez pierwsze dwa lata trzeciego tysiąclecia pracował w parafii Narodzenia NMP w Starym Bieżanowie. Stąd na rok został posłany do parafii Wniebowzięcia NMP w Biórkowie Wielkim  i na kolejne dwa lata do parafii MB Częstochowskiej w Sierczy Sygneczowie. Ostatnią parafią wyznaczającą najdłuższy wątek maryjny w historii Jego powołania była parafia śś. Joachima i Anny, rodziców NMP w Tomicach. W l. 2008-2013 pracował jak do tej pory najdłużej, przez pięć lat, w parafii Miłosierdzia Bożego na Chramcówkach w Zakopanem. Od 2013 roku służy jako kapłan św. Janowi Kantemu. Najpierw przez rok w Stryszowie, a od 2014 r. u nas, na Widoku. 
        Krótka refleksja po przejrzeniu rewersu obrazka jubileuszowego ks. Bogdana pozwala stwierdzić, że Jego kapłaństwo jak do tej pory jest spełnione. Poznał południe, wschód, zachód i północ diecezji. Pracował w parafiach o profilu robotniczym, chłopskim i inteligenckim. Na wsi, w mniejszym i większym mieście. Ma duże doświadczenie w pracy z dziećmi i z młodzieżą. Częstym motywem jego wspomnień są przygotowania i przebieg kolejnych Światowych Dni Młodzieży, w których zwykle z młodzieżą uczestniczył. Wspomina też dobre relacje z gronem pedagodgicznym szkół, w których przyszło mu pracować. 
       Posługując w naszej parafii katechizuje dzieci w SP 153 im. ks. prof. Józefa Tischnera. Opiekuje się Zespołem Charytatywnym, Rodziną Radia Maryja, Różami Rózańcowymi, ministrantami. Przygotowuje do bierzmowania jedną z grup młodzieży. Reprezentanci wymienionych szkoły i grup parafialnych złożyli Mu życzenia w czasie uroczystości. Redaguje lubiany i przydatny biuletyn duszpasterski Wspólnota
       Na wypoczynek wybrałby...sami zapytajcie, ceni sobie dyskrecję w tym zakresie. Spróbujcie natomiast w rozmowie z Nim znaleźć miejsce, którego jeszcze nie odwiedził, albo nie planuje odwiedzić po lekturze ciekawostek na jego temat. Nie będzie łatwo ; ) Prezent dla ks. Bogdana? Ma kilka typów, spośród których najbardziej sprawiającym mu przyjemność jest książka, niekoniecznie przewodnik, daleko bardziej książka historyczna.
       Nie częstujcie go ciastkiem, albo czekoladką, albo lodami. Nic z tego. Najpierw coś konkretnego, mięsnego, pikantnego. Potem owocowe uzupełnienie. 

       ***
       Co dalej, w drodze do złotego jubileuszu? Bóg raczy wiedzieć. Sam ks. Bogdan opatrzył obrazek jubileuszowy fragmentem z Psalmu 40,8 Oto idę Panie, abym pełnił wolę Twoją. Dla autora Listu do Hebrajczyków to proroctwo posłuszeństwa Jezusa (por. Hbr 10, 5-10)
       Zatem wracamy do punktu wyjścia. Moc, która z nagła poczęła się w Jubilacie, w majowy poranek jego święceń, dla innych szary zapewne, ta moc trwa. Co innego ma mniejsze znaczenie. 
       Dziękujemy i gratulujemy księże Bogdanie.  
     
 
       Kopernika 9. Detal chaczkaru ormiańskiego (od: chacz - krzyż i kar - kamień) czyli kamień krzyżowy wykonany w 2004 r. według projektu architekta i historyka sztuki Jacka Chrząszczewskiego przez Stanisława Cekierę z Dębnika. Ustawiony nieopodal nieistniejącej już bramy Mikołajskiej, po przekroczeniu której kończyli w Krakowie swój szklak kupcy lub posłowie ormiańscy przybywający do króla polskiego ze Lwowa, czy z Kamieńca.
      Poświęcony pamięci Ormian, którzy od XIV w. mieszkali w Polsce i położyli wiele zasług dla Rzeczypospolitej, oraz ofiar ludobójstwa dokonanego na Ormianach w Turcji w 1915 r. jak też Ormian i Polaków, którzy zginęli zamordowani przez ukraińskich nacjonalistów z UPA w Kutach nad Czeremoszem i w innych miejscowościach kresowych w czasie rzezi wołyńskiej (1943-47)
      Chaczkar wyobrażający kwitnący krzyż (wedle ormiańskich wierzeń po zdjęciu Chrystusa z krzyża zakwitł on albo został opleciony płożącą się roślinnością) jest świadkiem wspominającym ofiary wedle przestrogi-motta Jana Zaleskiego z filmu Wołyń w reż. Wojciecha Smarzowskiego: Kresowian zabito dwukrotnie: raz przez ciosy siekierą, drugi raz przez przemilczenie. A ta druga śmierć jest gorsza od tej pierwszej.

      Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze - Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie. Nie zostawię was sierotami: J 14, 16-18 a w przekładzie Biblii Tysiąclecia

          Nie wszyscy znali mój dokładny adres pocztowy, dlatego też koperty były zaadresowane w dość zaskakujący sposób, np. "Ksiądz Zaleski pod Krakowem". lub "ksiądz Ormianin z Krakowa". Jeden zaś z nadawców, nie znając ani nazwiska, ani adresu, nakleił na kopercie wyłącznie moje zdjęcie wycięte z gazety. O dziwo, cała ta korespondencja dochodziła, za co Poczcie Polskiej należą się wielkie słowa uznania. 
       
To zagajenie ks. Isakowicza-Zaleskiego z jego bloga, dotyczące wielkiej ilości listów, które otrzymuje i na które zmuszony jest odpowiadać zbiorowo.
         Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, prezes Fundacji św. Brata Alberta, duszpasterz Ormian, kustosz pamięci o Kresach Rzeczypospolitej, poeta i publicysta (na zdjęciu podczas Mszy św. ormiańskokatolickiej w kościele św. Mikołaja w Krakowie w czasie modlitwy przed chaczkarem, w towarzystwie ambasadora Armenii w Polsce Edgara Ghazaryana, 24 kwietnia 2016 r. w 101. rocznicę ludobójstwa Ormian, do którego Turcja wciąż się nie przyznaje, foto: Krzysztof Borkowski) będzie gościem Bożego Młyna w najbliższy poniedziałek, 22 maja br. o godzinie 19.15. Poprowadzi spotkanie Polska i Ukraina. Historia i teraźniejszość. Zapraszamy.
     Jabłonkowska 18. Procesja maryjna na zakończenie wieczoru fatimskiego. Wędrówka z kimś, dokądś, do kogoś. Nasze osobiste cele, realizowane po drodze do domu Ojca mogą natrafić na trudności i przeszkody. Możemy mieć wątpliwości, czy dalej je realizować. Mogą się sypać jeden po drugim, mogą nie wypalać, jak to zwykliśmy potocznie określać. 
    Może nas też spotkać natłok, przesyt różnorodnych celów do zrealizowania, w konsekwencji dezorientacja, brak zdecydowania, żeby iść dalej. Wtedy świadomość najważniejszego celu, który podążając za Chrystusem powinniśmy osiągnąć, świadomość dotarcia do domu Ojca doda nam wystarczająco dużo sił w dalszej wędrówce.

   W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. J 14, 2-3 w przekładzie Biblii Tysiąclecia

Podkategorie